Wybory prezesa OZPN Legnica…

Stały fragment gry (10) – Panorama Legnicka, 15 marca 2016

Wybory prezesa OZPN Legnica…

Nie samą historią lokalnej piłki nożnej człowiek żyje. Sprawy bieżące są na tyle emocjonujące, że nie można ich pominąć komentarzem i analizą. Zbliżające się wybory w Okręgowym Związku Piłki Nożnej w Legnicy zaczynają budzić zrozumiałe zainteresowanie, a może i pozytywne emocje. Na 8 kwietnia br. zaplanowane jest, bowiem Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze, na którym zapadną kluczowe decyzje, co do tego, kto pokieruje naszą lokalną piłką przez następne cztery lata. Do niedawna wydawało się, że pozycja obecnej pani prezes Marii Kajdan jest niezagrożona. Wydarzenia ostatnich dni pokazały, że jest zgoła inaczej. Swoje kandydatury zgłosili również Janusz Kudyba i Bogusław Chrobak. Jest ciekawie, a może być jeszcze bardziej interesująco, kiedy swojego kandydata wystawią Zagłębie Lubin lub Chrobry Głogów.
Na razie mamy trzech kandydatów i choć nie znamy ich założeń i programów, spróbujmy przeanalizować ich mocne i słabe strony. Chrobak jest działaczem z Chocianowa, który w strukturach związku jest od wielu lat. Zna problemy małych klubików i to właśnie tam będzie szukał swojego elektoratu. Na niekorzyść Chrobaka może przemawiać jego zachowanie przed poprzednimi wyborami, kiedy to w ostatniej chwili poparł Marię Kajdan. Była to czysta kalkulacja, która mogła się niektórym działaczom po prostu nie spodobać.
Janusz Kudyba wizerunkowo do roli prezesa w okręgu jest najlepiej przygotowany. Medialny, koncyliacyjny i merytoryczny. Udana przeszłość piłkarska to mocny plus. Doświadczenia trenerskie też powinny procentować. Ma za sobą poparcie władz Miedzi Legnica. Również środowisko związane z lubińską piłką nie powinno mieć większych problemów z zagłosowaniem na Kudybę. Do sięgnięcia po fotel prezesa może to być jednak za mało. Kudyba musi przekonać do siebie działaczy z „małych lig”, a to nie będzie takie proste. Kolejnym aspektem przemawiającym na niekorzyść byłego dyrektora Akademii Piłkarskiej Miedzi jest przeświadczenie, że jest on człowiekiem Andrzeja Padewskiego, aktualnego prezesa Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej. Choć Padewski nikogo oficjalnie nie poparł takie głosy w środowisku są słyszane i niekoniecznie muszą być dla Kudyby handicapem.
Trzecim i najmocniejszym kandydatem wydaje się obecna prezes. Największym plusem Marii Kajdan jest bez wątpienia bieżąca znajomość problemów w okręgu. Pytanie jak poradzi sobie pani prezes z komunikowaniem ich na zjeździe. Czy to, co załatwione przez czteroletnią kadencję zbilansuje się z tym, co było obiecane a czego nie można było po prostu dać. „Inicjatywa oddolna”, która wyniosła Kajdan w 2012 roku na fotel prezesa, teraz może ją po prostu obalić. Kolejne pytanie, czy polepszenie i ocieplenie relacji z wspomnianym prezesem Padewskim będzie miało znaczenie?
Na zakończenie jeszcze jedno pytanie. Jaką rolę w rozpoczętej kampanii odegra Jerzy Koziński, najbardziej znany działacz naszego regionu, wieloletni wiceprezes PZPN oraz prezes OZPN Legnica i prezes Dolnośląskiego ZPN? Czy poprze któregoś z kandydatów? Czy czynnie będzie go wspierał? I w końcu, do którego z wymienionej trójki Kozińskiemu najbliżej? Może mieć to zasadnicze znaczenie w perspektywie zbliżających się wyborów władz Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, które odbędą się już w maju bieżącego roku.
Na postawione pytania i niewiadome poznamy odpowiedź 8 kwietnia. Jako kibica i obserwatora cieszy mnie, że wybory w okręgu są traktowane poważnie. Zgłoszenie się trzech kandydatów tylko pomoże merytorycznej debacie, a to powinno przełożyć się na konstruktywne działania w następnej kadencji. Jak w sporcie, jak na boisku… niech wygra lepszy!
Maciej Matwiej

6 thoughts on “Wybory prezesa OZPN Legnica…

  1. Ja bym nie lekceważył tego pana z Chocianowa. Bo gdzie dwóch się bije tam Chrobak może skorzystać 😉 Kudyba mówi, że jezdzi po terenie. Bogus nie musi jeździć, on wszystkich zna.

    Polubienie

  2. Niech każdy wybierze najlepszego kandydata dla OZPN-u L-ca, i rozliczać z obietnic przedwyborczych po 4 latach, mamy najczęściej tak, że obiecujemy, ale z realizacją jest na poziomie 20%

    Polubione przez 1 osoba

    • To prawda, problem z rozliczaniem obietnic wyborczych w naszym kraju to niestety wąskie gardło demokracji. Czy to na szczeblu centralnym, czy jak w tym wypadku lokalnym, dajemy się omamiać, żeby nie powiedzieć… oszukiwać 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz