25-lecie zdobycia przez Zagłębie Lubin mistrzostwa Polski…

Stały fragment gry (46) – Panorama Legnicka, 29 listopada 2016

 25-lecie zdobycia przez Zagłębie Lubin mistrzostwa Polski…

W czerwcu bieżącego roku minęła 25. rocznica zdobycia przez piłkarzy Zagłębia Lubin historycznego, bo pierwszego mistrzostwa Polski. Zastanawiające jest, dlaczego lokalne media przeszły obok tego jubileuszu. Sam klub również nie komunikował rocznicy z należnym akcentem. Spróbujmy wiec odpowiedzieć na dwa kluczowe pytania bezpośrednio powiązane z tym wydarzeniem. Po pierwsze, kto był prawdziwym ojcem sukcesu rzeczonego mistrzostwa? Po drugie, jaka towarzyszyła temu atmosfera w szatni i w klubie?

Jak wiemy, każdy sukces ma wielu ojców. Podobnie było w Lubinie w czerwcu 1991 roku po zdobyciu mistrzostwa Polski. Klap na ordery było naprawdę wiele. Prezesi i wiceprezesi kombinatu. Prezesi i dyrektorzy klubu. Kibice jednak mówili wtedy o dwóch personach. Stanisławie Świerku, trenerze, który pracował w Zagłębiu od 1988 roku. Budował tę mistrzowską drużynę systematycznie i mozolnie. Zdołał z nią awansować z ówczesnej II ligi do najwyższej klasy rozgrywkowej. Wywalczył pamiętne wicemistrzostwo Polski w sezonie 1989/1990. I gdy był na dobrej drodze do wywalczenia mistrzostwa został po 12. kolejce po prostu zwolniony. Zastąpił go Marian Putyra, który wykorzystał postawioną przed nim szansę i doprowadził zespół do upragnionego tytułu. Kibiców od zawsze nurtowało pytanie, co było prawdziwym powodem zwolnienia legendarnego dla wielu lubinian trenera Świerka. Tak tę sprawę widzi Jerzy Koziński, ówczesny dyrektor klubu: – Nie przekonuje mnie stanowisko, w którym słyszę, że to nie Putyra zdobył mistrzostwo tylko Świerk. Stasia zwolnili, bo były nacisk z KGHM. Nowy prezes kombinatu, który kreował się na wielkiego znawcę futbolu miał zarzuty do Świerka, że nie słucha doradców i w ogóle, że jest najmądrzejszy. A tu wyniki broniły trenera. Główny zarzut, który postawiono Świerkowi, to nie stawianie na młodzież. Putyra zdobył wtedy mistrzostwo Polski juniorów, a Świerk nikogo nie włączył z tego zespołu do pierwszej drużyny seniorów. Stasiu miał swoją armię podstawową, której ufał i na którą stawiał. Nowy zarząd, który nastał w klubie, miał wytyczne żeby zmienić Świerka i dokonał tego. Świerk, czego nie ukrywały ówczesne władze kombinatu, nie pasował im do wizerunku firmy. Postawiono na Putyrę, absolwenta Akademii Wychowania Fizycznego, który miał zdolności analityczne, potrafił również współpracować z naukowcami m.in. Ryszardem Panfilem. I to były powody, dlaczego postawiono na Mariana. To bardzo ambitny człowiek, który doskonale wykorzystał swoją szansę.

Zapytany o tę sprawę Janusz Kudyba, legendarny napastnik mistrzowskiego teamu, powiedział: Na pewno protoplastą tego zespołu, biorąc trzyletni okres przygotowania był Stasiu Świerk. On budował ten zespół jeszcze w starej II lidze, układał nas, jako piłkarzy. Potem po awansie do ówczesnej I ligi, czyli dzisiejszej ekstraklasy zrobiliśmy wicemistrzostwo. Mentalnie świetnie poukładał zespół. Był doskonałym psychologiem. To była ekipa, która od objęcia przez Świerka bardzo mało się zmieniała. Ta stabilizacja była bardzo ważna i wpływała na atmosferę i wyniki. I Stasiu został niestety zwolniony po 12. kolejkach. Twierdzę, że wkład w mistrzostwo Polski trenera Świerka był zdecydowanie większy niż Mariana Putyry. Trzeba powiedzieć sobie szczerze, że nie byłoby sukcesu Putyry gdyby nie Świerk. Marian wszedł w zespół ustabilizowany i doświadczony. Trzeba jednak oddać Marianowi, że wykorzystał swoją szansę. Zmobilizował nas, wprowadził kilku młodych zawodników, którzy stworzyli zdrową konkurencję w zespole i to przyniosło oczekiwany sukces. Należy mu oddać, że dużą cegiełkę dołożył, ale w całokształcie zdecydowanie ojcem sukcesu był Stanisław Świerk!

Jak wspomniał Kudyba atmosfera, która towarzyszyła tamtym wydarzeniom była naprawdę dobra. Również wynikała ona z roli trenera Świerka. – Stasiu dbał o dobry klimat w drużynie. Była integracja po meczach ligowych, z żonami, z dziećmi. Czuliśmy się zespołem, który szedł za sobą w ogień. Do tego dochodził element ciężkiej pracy na treningach. Wypadkową tego były sukcesy: awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, wicemistrzostwo i mistrzostwa Polski – dodaje były napastnik Zagłębia.

Dobrą atmosferę w szatni potwierdził również dyrektor Koziński. Pierwszoplanową rolę odgrywał na pewno Romuald Kujawa, popularny „Kujawiak”, kapitan mistrzowskiej drużyny, lider i prawdziwa prawa ręka trenera. Duży wpływ na atmosferę i ostateczny sukces mieli bez wątpienia tacy piłkarze jak: Krzysztof Koszarski, Marek Godlewski, Zdzisław Pietrzykowski, Stefan Machaj, Adam Zejer, Zbigniew Szewczyk, Andrzej Wójcik, Jarosław Bako i Janusz Kudyba.

Gorzej było z atmosferą w samym klubie. Jak wiemy Zagłębie zawsze było targane polityczną zawieruchą. „Dobre zmiany” od 1989 roku wielokrotnie dotykały tę piłkarską, mocno uzależnioną od KGHM, organizację. Właśnie ten okres był jednym z najbardziej burzliwych. Na szczęście – jak pokazała historia – udało się sięgnąć po upragniony tytuł i wprowadzić górniczy klub do historii krajowego futbolu.

Zagłębie Lubin mistrzostwo wywalczyło w 29. kolejce po wygranej 2:1 na Stadionie GOS z Zawiszą Bydgoszcz. Lubinianie zdobyli 44 punkty wyprzedzając na koniec sezonu Górnika Zabrze i Wisłę Kraków o 4 punkty. Nagrodą za tytuł był awans „Miedziowych” do rozgrywek Pucharu Europy Mistrzów Krajowych.

Maciej Matwiej

Maciej Matwiej – historyk, menedżer, autor książki biograficznej „Wojciech Górski – Jeśli w coś mocno wierzysz” o legendzie i wychowanku Miedzi Legnica, bloger, felietonista Panoramy Legnickiej

zaglebie1991-b

Zagłębie Lubin – Mistrz Polski A.D. 1991 (fot. archiwum J.Kozińskiego)

zaglebie-1991

Piłkarze Zagłębia przed meczem z Zawiszą Bydgoszcz (fot. archiwum J.Kudyby)

2 thoughts on “25-lecie zdobycia przez Zagłębie Lubin mistrzostwa Polski…

  1. Wszystkie rekordy pobite! Bardzo dziękuję wszystkim za dobre słowo o moim ostatnim tekście o 25. rocznicy zdobycia przez Zagłębie Lubin mistrzostwa Polski. Popularność artykułu przerosła autora. Dziękuję!!!

    Polubienie

Dodaj komentarz